LISTY

Grzegorz Przebinda

To nie naród rosyjski

Mało kto pamięta, że 7 VI 1978 r. Jan Paweł II w homilii wygłoszonej w obozie zagłady w Auschwitz-Birkenau podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny zatrzymał się nie tylko przed tablicami w językach hebrajskim i polskim, lecz wypowiedział również następujące słowa do braci Rosjan: „I jeszcze jedna tablica, wybrana, tablica z napisem w języku rosyjskim... Nie dodaję żadnego komentarza. Wiemy, o jakim narodzie mówi ta tablica. Wiemy, jaki był udział tego narodu (Papież podkreślił dobitnie słowo „narodu”) w ostatniej straszliwej wojnie, wojnie o wolność ludów. I wobec tej tablicy nie wolno nam przejść obojętnie”. Dziś lubelski metropolita arcybiskup Józef Życiński – który wcześniej przyczynił się do rehabilitacji Galileusza przez Kościół – powołując się na pamiętne orędzie biskupów polskich do niemieckich, powtarza w obliczu 60. rocznicy zbrodni katyńskiej: „Musimy sobie uświadomić, że przeciętny Rosjanin nie ponosi odpowiedzialności za to, co było wyrazem bratobójczej polityki komunistycznych władz. Nie wolno nam winić narodu rosyjskiego za tragedię Katynia”.

Widzimy, że teraz nadszedł czas na list biskupów polskich do rosyjskich. Czy nie za duże ryzyko, czy Rosjanie są gotowi go przyjąć? To zadanie podjął już jednak Papież, a za nim arcybiskup lubelski. Bez porozumienia polskiego Kościoła z rosyjską Cerkwią nie będzie zgody rosyjsko-polskiej w sensie ogólnym ani jedności w obrębie samego Kościoła... 60. rocznica Katynia trwać będzie jeszcze do końca tego roku.