Grzegorz Przebinda

Rosja, katolicyzm i sprawa polska

Katolickie tematy Andrzeja Walickiego

Nowa książka Andrzeja Walickiego powinna ucieszyć czytelników jego wcześniejszych dzieł. Dotychczasowe prace o Rosji tego polskiego badacza (podkreślam tę polskość z naciskiem, wbrew opiniom, pojawiającym się niekiedy w Moskwie, iż Walicki jest „badaczem amerykańskim”) są znane nie tylko w Polsce i USA, ale również w Australii, we Włoszech i Francji, w Japonii, Hiszpanii, Anglii, na Ukrainie (w Rosji niestety, w mniejszym stopniu). Pionierska rozprawa o słowianofilach rosyjskich w kręgu konserwatywnej utopii (1964) doczekała się przekładów na włoski, angielski i ukraiński. Rosyjska filozofia i myśl społeczna od Oświecenia do marksizmu (1973), do dziś czytana i wykorzystywana w charakterze podręcznika akademickiego w Polsce i USA, istnieje także po włosku. Z kolei dwie następne książki zostały przez autora napisane i wydane po angielsku kolejno 1987 i 1995 roku; pierwsza opowiada o intelektualnych dziejach liberalizmu rosyjskiego, druga daje opis utopii marksistowskiej – obie ukazały się po polsku jako Filozofia prawa rosyjskiego liberalizmu oraz Marksizm i skok do królestwa wolności. Ty tylko tytuły najbardziej fundamentalne, kamienie milowe w poznawaniu tradycji intelektualnej Rosjii XIX i XX stulecia. Dokładniejsze omówienie twórczości Walickiego z zakresu historii idei w Rosji i Polsce wymagałoby odrębnej monografii.

Rosja, katolicyzm i sprawa polska doczekała się prędko recenzji na łamach „Tygodnika Powszechnego” (zob. Andrzej de Lazari, Wymarzona rosyjska powszechność, „TP” nr 46/2002). Nie miejsce tu na polemikę z jej autorem. Aby jednak zasygnalizować różnicę postaw obu historyków idei, zajmujących te same pozycje liberalne, odnotujmy, że de Lazari, dostrzegając wiele szans na świecki dialog intelektualno-ekonomiczno-polityczny pomiędzy Rosją, światem Zachodu i Polską, jest pesymistą, jeśli chodzi o możliwość dialogu Kościoła katolickiego z rosyjską Cerkwią prawosławną. Zdecydowanie bardziej można więc liczyć na porozumienie pomiędzy kulturami/cywilizacjami w ramach świeckiego prawa, natomiast Kościoły – powiada de Lazari – jeszcze długo będą nas dzielić. Widać tu wyraźnie wiarę w „konieczności” i „nieuchronności” historyczne. Inaczej Walicki: jest przekonany, że historia na każdym etapie jest tworzona przez wolnego człowieka i dlatego może się toczyć różnymi torami. Nie ma tu żadnej nieuchronności, wszystko zależy od człowieka, a więc także od historyka idei, który podjął trud zbadania stosunku myśli rosyjskiej do katolicyzmu i do „sprawy polskiej”.

Rosyjscy filokatolicy XIX i XX wieku byli na ogół przekonanymi Europejczykami i wnieśli ogromny wkład – o czym dzisiaj nie pamięta ani Rosja, ani Zachód – do dzieła dialogu kultur i cywilizacji, jak i do sprawy porozumienia w Kościele chrześcijańskim. Mają swe zasługi liczni bohaterowie pracy Walickiego, niekiedy nawet ci, którzy w swym życiu i działalności kierowali się dogmatycznym antykalolicyzmem. (...)

Walicki przestrzega przed „polonizacją katolicyzmu”, widząc, że wiele problemów w przeszłości wynikało z działań duchowieństwa „Rzeczypospolitej szlacheckiej, zdecydowanie nadgorliwego w realizowaniu cywilizacyjnej misji przedmurza łacinnizmu”.

Tu moglibyśmy przywołać opinię jednej z centralnych postaci książki Walickiego, Władimira Sołowiow. Twierdził on, iż Wschód prawosławny nie zostanie nigdy „zlatynizowany” – o tym mogą marzyć tylko „fanatycy łacińscy”. Praca Walickiego może stanowić intelektualną przestrogę w obliczu tego fanatyzmu, również wtedy, gdy ma on katolicko-polskie-oblicze. (..)

Iwan Aksakow z kolei, działając i tworząc w Rosji po powstaniu styczniowym, łączył antykatolicyzm z antypoloinizmem. Rosjanin-katolik był w jego oczach zawsze renegatem, nie dopuszczał też istnienia „żyda”-„Rosjanina” lub „prawosławnego Polaka”. To właśnie Aksakow sformułował wiele przekonań, które do dzisiaj stanowią fundament niechęci wielu rosyjskich ortodoksów do Kościoła katolickiego i do Polski. Oto ciekawa opowieść Walickiego o „patriotycznym nastroju” Aksakowa w obliczu powstania styczniowego:

W maju 1863 roku pojawienie się oddziałów powstańczych w okolicach Kijowa wprowadziło go w prawdziwą histerię. Wydawało mu się, że powtarza się sytuacja z Czasów Zamętu, kiedy to Polacy wtargnęli do państwa moskiewskiego w celu narzucenia mu katolicyzmu. W roku 1618 siły polskie ponownie zbliżyły się do Moskwy, ale, na szczęście, młody car zwołał sobór ziemski i zmobilizował naród do śmiertelnej walki przeciwko „przeklętej, heretyckiej wierze łacińskiej”. Dziś znowu katolicyzm zagraża Rosji, sprawa Polski, po której stronie opowiedział się cały Zachód, stała się dla Rosji kwestią narodowego „być albo nie być”. Niegdyś Polacy podchodzili pod Moskwę; dziś Kijów, święty Kijów,, oblężony zewsząd przez Polaków, bije na alarm, woła o pomoc!

To niesłychanie istotny moment książki Walickiego, który pokazuje, w jaki fatalny sposób zaciążyła nad stosunkami rosyjsko-polskimi w XIX wieku historia sprzed lat dwustu pięćdziesięciu. Ciąży zresztą do dzisiaj, nawet ta starsza,. Gdy wiosną 2001 władze Pskowa zakazywały dokończenia budowy świątyni katolickiej, tutejsi „patrioci” przypominali pochód Stafana Batorego na Psków w 1581 roku. Sięgano do historii jeszcze wcześniejszej, do połowy XIII wieku i do postaci Aleksandra Newskiego, który walczył z „katolickimi Krzyżakami”. Co zrobić, aby podobna historia stała się historią i nie zatruwała dnia dzisiejszego w Europie Wschodniej? Może znają odpowiedź historycy polscy i rosyjscy? (...)

Książka Walickiego opowiada o wielu innych postaciach z dziejów myśli rosyjskiej XIX i pierwszej połowy XX wieku, o ich stosunku do łacińskiego Rzymu, katolicyzmu i Polski. Mowa tu między innymi o Konstantinie Leontjewie, Nikołaju Fiodorowiczu, Aleksandrze Hercenie. Wielce interesujące są rozważania o Fiodorze Tiutczewie, jednym z wybitniejszych poetów Rosji XIX wieku. Głosił on potrzebę prawosławizacji katolicyzmu. Marzył o Wschodnim Imperium Rzymskim, które miała odbudować Rosja – prawosławny cesarz rosyjski panujący w Konstantynopolu, prawosławny papież w Rzymie jako poddany tegoż cesarza...Na osobną uwagę zasługują „konwertyci epoki Mikołajowskiej” – Władimir Pieczerin i Iwan Gagarin. Szczególnie ten ostatni jest myślicielem arcyciekawym – Walicki poświęca mu osobny oddział” Iwan Gagarin: rosyjski jezuita i idea zjednoczenia Kościołów.

Żaden jednak myśliciel Rosji, nawet największy, nie miał wpływu na dzisiejsze dzieje, skoro ośmielił się być jezuitą. Aby przezwyciężyć w Moskwie i Petersburgu stereotyp „podstępnego jezuity”, potrzeba pracy jednego przynajmniej pokolenia. Książka Rosja, katolicyzm i sprawa polska nie odnosi się jedynie do przeszłości. Jej autor broni tezy o europejskości Rosji, wyraża explicite sympatię dla „ekumenicznego zbliżenia narodów i kultur” w XXI wieku, odrzuca teorię Samuela Huntingtona o „nieuniknionym zderzeniu cywilizacji”. Dla dobrego kontrastu przywołuje ekumeniczno-słowiańską myśl Jana Pawła II:

Sądzę, iż Jan Paweł II reprezentuje zupełnie inny kierunek myślenia. Przypomina, że odrębne tradycje wschodniego i zachodniego chrześcijaństwa łączą się w „jednej wielkiej Tradycji Kościoła powszechnego” (Slavorum Apostoli, VII). Tym samym przeciwstawia się izolowaniu Rosji, nie wyraża swej zgody na odgradzanie jej od Europy, a tym bardziej na wykorzystywanie w tym celu podziałów wewnątrz chrześcijaństwa. Przeciwnie: zarysowuje wizję Europy integralnej, wyrastającej z dwóch tradycji chrześcijańskich, łacińskiej i wschodniej, oddychającej dwoma płucami – romano-germańskim i grecko-słowiańskim.

Taka wizja Europy jest bardzo bliska Andrzejowi Walickiemu.