Grzegorz Przebinda

Zmarła Irina Iłowajska-Alberti

We Frankfurcie nad Menem w nocy z wtorku na środę podczas podróży służbowej zmarła Irina Iłowajska-Alberti, wybitna rosyjska dziennikarka i wielki przyjaciel Polski. Od 1980 r. redaktor naczelny zasłużonego dla demokratycznej Rosji paryskiego tygodnika «Russkaja Mysl'». W stanie wojennym pokazywano tu obraz „niezłomnej Polski”. Była Rosjanką i Europejką w każdym calu, w każdym drgnieniu umysłu i serca. Urodziła się 5 XII 1924 w Belgradzie, w rodzinie rosyjskich emigrantów, wyższe wykształcenie zdobyła w Rzymie i w Cambridge. Poznała w Zurichu Sołżenicyna, w latach 1976-79 była w Ameryce jego sekretarzem. Ochrzczona w Cerkwi i wychowana w duchu prawosławia, z czasem przeszła na katolicyzm. Utrzymywała bliskie stosunki z Sacharowem; w 1989 r. była świadkiem jego spotkania z Janem Pawłem II. Rosję odwiedziła po raz pierwszy po puczu w sierpniu 1991 r. i potem już jeździła tam z wielką regularnością. Informowała Papieża o sytuacji Kościoła w Rosji.

W 1992 r. uhonorowana nagrodą krakowskiego pisma «Arka» za „pracę na rzecz rosyjsko-polskiej zgody i wzajemnego poznania obu narodów”. 18 V 1995, w dniu 75. urodzin Jana Pawła II, w wykładzie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim wyraziła osobistą skruchę za rosyjskie winy wobec Polski: „W tym dniu naznaczonym pieczęcią miłosierdzia Bożego i jego łaski pragnę jako Rosjanka poprosić moich polskich braci o przebaczenie za wszystkie cierpienia, których doznali ze strony Rosji i Rosjan”.

Znałem Ją od 1987 roku, wywarła ogromny wpływ na moje pojmowanie Rosji. Ona również wierzyła, że jej pierwsza ojczyzna stanie się normalnym krajem. Ale nie doczekała tego, ostatnio – jak w II połowie XIX wieku Aleksander Hercen z Londynu – biła na trwogę w obliczu strasznej wojny w Czeczenii.